Słownik języka polskiego, Warszawa 1958–1969
-
PEŁNY TYTUŁ
Słownik języka polskiego, red. W. Doroszewski, t. I–XI.
Wszystkie tomy ukazały się pod nagłówkiem: Polska Akademia Nauk. Pierwsze cztery (1958–1962) wydało Państwowe Wydawnictwo „Wiedza Powszechna”, ich dodruk i następne tomy (1963–1969) – Państwowe Wydawnictwo Naukowe (zob. szczegóły w rubryce Wydania). Zasadniczy ciąg haseł mieści się w 10 tomach, tom jedenasty to suplement.
-
JĘZYK / JĘZYKI
Polski.
-
LICZBA HASEŁ
Około 125 000 haseł [1].
[1] Taką liczbę haseł podawała redakcja bezpośrednio po zakończeniu prac nad słownikiem. Potwierdziły ją późniejsze prace nad Indeksem a tergo, obliczenia przeprowadzone ręcznie, a także dane uzyskane na podstawie wersji elektronicznej: cały słownik ma 125 632 hasła, z tego 115 636 w tomach I–X (w tym 739 uzupełnionych w suplemencie) i 9996 haseł w tomie XI, suplementowym).
-
UKŁAD HASEŁ
Alfabetyczny (za odstępstwo od niego można uważać tzw. hasła podwójne, opisujące wspólnie pary aspektowe czasowników albo różniących się przyrostkiem, albo supletywne, np. brać – wziąć, a także nagłówki podające warianty haseł).
-
TWÓRCY
Redaktor naczelny, Witold Jan Doroszewski (1899–1976), był profesorem Uniwersytetu Warszawskiego (od r. 1930). Kierownik Katedry Języka Polskiego (1930–1968), redaktor „Prac Filologicznych” i „Poradnika Językowego”, inicjator i prezesTowarzystwa Kultury Języka, członek rzeczywisty PAN (w latach 1952–1957 członek korespondent), członek wielu towarzystw i organizacji naukowych, posiadacz licznych odznaczeń i zaszczytnych tytułów. Zorganizował również Zakład Językoznawstwa PAN w Warszawie, w którego skład wchodziła pracownia dialektologiczna (opracowująca materiały gwarowe z dawnych Prus Wschodnich) oraz pracownia słownika XVII i XVIII wieku. Zajmował się opisem języka polskiego, zwłaszcza jego systemu słowotwórczego i dialektologią, teorią języka i leksykografią. Pozostawił kilkaset prac drukowanych, m.in. Monografie słowotwórcze (1928–1931, 4 części), Język polski w Stanach Zjednoczonych A.P. (1938), Podstawy gramatyki polskiej (1952), Z zagadnień leksykografii polskiej (1954), Studia i szkice językoznawcze (1962), Elementy leksykologii i semiotyki (1970). Aktywnie zajmował się rozpowszechnieniem wiedzy o języku, niemal od początku istnienia Polskiego Radia prowadził bardzo popularną audycję Radiowy Poradnik Językowy (teksty radiowe i artykuły zostały potem wydane w zbiorach: Rozmowy o języku (1948–1954, 4 serie) oraz O kulturę słowa (1962–1979, 3 tomy). Słownik języka polskiego uważał za dzieło swego życia.
Doroszewski był bardzo silną osobowością, wywierał ogromny wpływ na środowisko naukowe. Ułatwiało mu to wszechstronne wykształcenie, doświadczenie życiowe, bardzo szerokie kontakty w świecie nauki, biegła znajomość języków obcych. Miał ogromny rozmach organizacyjny, który mógł twórczo rozwinąć po II wojnie światowej. Przyczynił się do ukształtowania współczesnego środowiska językoznawczego w Polsce, a zwłaszcza w Warszawie.
-
CHARAKTERYSTYKA
Słownik języka polskiego (dalej SJPDor) ma charakter materiałowy, przytacza oryginalne cytaty wybrane z ponad 3000 źródeł drukowanych – literackich, fachowych i prasowych (nie zawsze były to pierwodruki, co stało się przyczyną krytyki). Przykłady, wybierane intuicyjnie przez lektorów, przepisywano na kartki. Ponieważ okazało się, że ta selektywna ekscerpcja przynosi dostateczną ilustrację wyrazów rzadkich i charakterystycznych, nie dokumentuje natomiast należycie użycia wyrazów zwykłych i częstych, dodatkowo przeprowadzono ekscerpcję pełną kilku źródeł. W końcowej fazie prac redakcyjnych kartoteka osiągnęła objętość ponad 6 mln kart (wg niektórych oszacowań 7 mln).
Po dyskusjach nad wersją próbną słownika (zob. rubryka Inne), uznawszy, że w okresie Oświecenia nastąpił „przełom w dziejach narodu i umysłowości polskiej”, zdecydowano się włączyć do SJPDor słownictwo polskie od drugiej połowy XVIII wieku aż do czasu opracowania słownika. Choć materiały starsze zostały uwzględnione w ograniczonym zakresie, w słowniku znalazło się wiele wyrazów nieużywanych w XX wieku (z drugiej strony wzrosła jego użyteczność przy czytaniu i interpretacji tekstów starszych).
Wbrew charakterowi dokumentacyjnemu SJPDor miał na widoku również cel normatywny (co mocno podkreślał redaktor naczelny). Dlatego do jego siatki haseł nie włączono wyrazów nieakceptowanych z punktu widzenia propagowanej wtedy „kultury języka polskiego”, m.in. wulgaryzmów oraz innych wyrazów i wyrażeń skrajnie potocznych. Z tego, że nie było tu konsekwencji, zdawali sobie sprawę sami twórcy słownika, niektóre z wyrazów pominiętych w ciągu zasadniczym włączono więc do suplementu.
SJPDor jest poprzedzony obszernym wstępem. W jego części teoretycznej Witold Doroszewski omówił genezę i charakter słownika, problemy normy językowej, zasady analizy znaczenia wyrazów i sposoby ich definiowania, a Halina Auderska i Halina Kurkowska podały informacje szczegółowe dotyczące zasobu i sposobu opracowania haseł. Osobny rozdział, napisany przez Jana Tokarskiego, poświęcony jest notowaniu w słowniku form fleksyjnych (zob. rubryka Innowacje warsztatowe).
Mimo szybkiego tempa pracy materiał językowy opracowano rzetelnie, starając się głęboko analizować znaczenia wyrazów, co spowodowało niejednokrotnie nadmiar informacji pozajęzykowej, encyklopedycznej. W wypadku regularnych derywatów i wariantów zastosowano odesłania do wyrazu podstawowego, a jednostki leksykalne o zmienionej funkcji (np. rzeczownikowe chory) wprowadzono jako tzw. podhasła. Starannie opisano również szeroko rozumianą frazeologię: związki ustalone zanotowano przy poszczególnych znaczeniach, a typowe połączenia pokazywano przez dobór przykładów i często osobno wyliczono. Bardzo wnikliwie zostały opracowane (głównie przez J. Tokarskiego) wyrazy funkcyjne: przyimki, spójniki, partykuły. Ciekawe, że właśnie te artykuły hasłowe były często krytykowane w późniejszych pracach językoznawczych, w których sposoby ich użycia są analizowane jeszcze dokładniej.
W leksykografii polskiej drugiej połowy XX wieku SJPDor stał się dziełem klasycznym, podstawą materiałową wielu późniejszych słowników (także odmiennego rodzaju), punktem odniesienia dla niezliczonych prac leksykograficznych i językoznawczych.
-
INNOWACJE WARSZTATOWE
► Po raz pierwszy w dziejach leksykografii polskiej podstawą opracowania słownika stała się tak duża kartoteka cytatów (6–7 mln kart), która nadała pracom charakter dokumentacyjny. Ułożona alfabetycznie, służyła potem w pracy nad innymi słownikami w Redakcji Słowników Języka Polskiego PWN. W latach 90. XX wieku kartoteka ta została przez Wydawnictwo Naukowe PWN (następcę prawnego Państwowego Wydawnictwa Naukowego) przekazana Wydziałowi Polonistyki UW, gdzie uporządkowano ją i udostępniono.
► W SJPDor przedstawiono konsekwentną i nowoczesną koncepcję opisu fleksji autorstwa J. Tokarskiego. Jej podstawą było założenie, że każda forma każdego leksemu zawartego w słowniku powinna być dostępna na podstawie podanych w nim informacji: jeśli jest wyjątkowa, ma być podana przy haśle, jeśli zaś regularna, powinna dać się utworzyć za pomocą tabel deklinacyjnych i koniugacyjnych przytoczonych we wstępie. Ten ambitny zamiar był bardzo trudny do zrealizowania, w hasłach słownika jest wiele błędów i niedokładności w notowaniu form fleksyjnych. Szczegółowej informacji fleksyjnej nie towarzyszyła równie dokładna informacja składniowa, na przykład o rekcji czasowników słownik nie informuje wprost, można się jej tylko domyślać na podstawie cytatów, nie zawsze skutecznie.
► W porównaniu ze Słownikiem warszawskim – największym spośród wcześniejszych słowników polszczyzny, zresztą wykorzystywanym w pracy nad SJPDor – widać w nowym słowniku wyraźny postęp w zakresie szczegółowości opisu. Ponadto cytaty są tu lokalizowane z dokładnością do konkretnego wydania i strony, podczas gdy w Słowniku warszawskim były podpisywane jedynie skrótem nazwiska autora.
-
BUDOWA ARTYKUŁU HASŁOWEGO
-
Artykuły hasłowe zaczynają się wyrażeniem hasłowym podanym pogrubioną czcionką z wcięciem akapitowym (w przykładowym haśle: broda). Przed wyrażeniem hasłowym może wystąpić liczba rzymska, dla rozróżnienia „haseł homonimicznych”, tj. leksemów mających formę podstawową o identycznej postaci literowej, np. I wić (rzeczownik) i II wić (czasownik). Po wyrazie hasłowym występuje informacja wstępna, obejmująca czasem uproszczony zapis wymowy (jeśli nie odpowiada ona standardowemu odczytaniu hasła) oraz informację gramatyczną: w wypadku leksemów odmiennych podana jest ona implicite, np. dla rzeczowników przez wskazanie rodzaju, a dla czasowników – aspektu. W omawianym artykule mamy: ż (rodzaj żeński), IV (grupa deklinacyjna) oraz formy przyhasłowe: „CMs. brodzie, lm D. bród” (podanie pierwszej jest nadmiarowe, ponieważ daje się ona wyprowadzić z tabel).
Zasadnicza informacja podana w artykule hasłowym to opis semantyczny. W haśle broda wyróżniono trzy ponumerowane znaczenia, każde rozpoczyna się a linea i bez wcięcia: 1. ‘zarost’ 2. ‘część twarzy’ 3. ‘pęk sierści lub piór’ (definicje tych znaczeń w słowniku są oczywiście dłuższe). W ostatnim znaczeniu wyodrębniono dwa podznaczenia, oznaczone literami. Poszczególne jednostki znaczeniowe zilustrowano cytatami, uporządkowanymi chronologicznie z najnowszymi na początku. Po każdym cytacie podano skrótowo lokalizację w tekście źródłowym (w pierwszym znaczeniu po cytatach oryginalnych zanotowano jeszcze typowe połączenia wyrazowe, tzw. kolokacje). W wersji elektronicznej słownika na początku hasła na marginesie znajdujemy dodatkowo czerwony znaczek – po jego naciśnięciu pokazuje się poprawka wskazana w erratach słownika.
Po zasadniczym bloku cytatów dla danego znaczenia są wyodrębnione (a linea i po rombie) związki frazeologiczne, użycia przenośne i przysłowia. Przy zwrocie pluć sobie w brodę podano kwalifikator pot. Różne jednostki o podobnym charakterze są rozdzielone trójkącikiem.
Na ostatnim miejscu – za pomocą skrótu // L, // SWil lub // SW – informowano, w którym spośród głównych słowników języka polskiego hasło zanotowane jest po raz pierwszy: w słowniku Lindego, wileńskim lub warszawskim. Nota ta jest obecna tylko w hasłach, które – zdaniem redakcji – mogły nasunąć wątpliwości interpretacyjne. W haśle broda jej nie ma.
-
INNE
Przed II wojną światową pod redakcją Doroszewskiego przygotowano suplement do Słownika języka polskiego K. Karłowicza, A. A. Kryńskiego i W. Niedźwiedzkiego, jednak cały materiał przeznaczony do druku uległ zniszczeniu podczas powstania warszawskiego. Początkowy zamiar jego odtworzenia został poniechany, nie bez udziału nowej władzy, w której planach bardziej mieściło się opracowanie całkiem nowego słownika (symbolu nowych czasów) niż uzupełnienie starego.
Komitet redakcyjny słownika powołano na wysokim szczeblu – podstawą była decyzja Komitetu ds. Kultury przy Radzie Ministrów [2]. Pracownię słownika zaczęto organizować w 1950 r. w Państwowym Instytucie Wydawniczym. W 1951 r. z okazji obrad Pierwszego Kongresu Nauki Polskiej ukazał się nakładem PIW zeszyt dyskusyjny pt. Słownik współczesnego języka polskiego. Zostały w nim przedstawione założenia zamierzonego dzieła, nad którym prace już rozpoczęto: przedstawiono komitet redakcyjny, redaktora naczelnego Witolda Doroszewskiego i jego zastępcę Stanisława Skorupkę. Zawarte tu artykuły stanowią wstępne wersje tych, które znalazły się w SJPDor. W ich doborze i sposobie opracowania widać chęć podporządkowania się obowiązującemu wówczas nastawieniu ideologicznemu. Redakcja miała najwyraźniej na celu uzyskanie pozytywnej opinii i zabezpieczenia materialnego słownika.
Dyskusja o zeszycie dyskusyjnym – tocząca się głównie na łamach „Nowej Kultury” [3] – była bogata. Jej najistotniejszymi elementami były: punkt początkowy doboru źródeł, sposób ich doboru i wykorzystania (zwłaszcza tekstów literackich), a także zharmonizowanie przeciwstawnych celów słownika: dokumentacyjnego i normatywnego. W dyskusji wzięli udział zarówno językoznawcy, jak i pisarze (Maria Dąbrowska, Paweł Hertz, Aleksander Wat, Adam Ważyk i in.), jej rzeczowe podsumowanie sporządził Zenon Klemensiewicz w „Języku Polskim” [4]. Więcej o dyskusji wokół zeszytu próbnego SJPDor – zob. rubryka Ciekawostki.
Po utworzeniu Polskiej Akademii Nauk w 1951 r. słownik został włączony w zakres jej prac i ukazywał się pod jej nagłówkiem, mimo że redakcja należała organizacyjnie najpierw do wydawnictwa PIW (1950–1955), później do Wiedzy Powszechnej (1956–1962), a na koniec do Państwowego Wydawnictwa Naukowego. Redakcja słownika była skomplikowaną strukturą: zatrudniała ok. 20 osób na pełnych etatach (w większości redaktorów), ale korzystała też z pomocy zewnętrznych specjalistów i recenzentów. Prace nad słownikiem były cały czas finansowane z budżetu państwowego.
W 1973 r. został wydany Indeks a tergo do Słownika języka polskiego pod redakcją Witolda Doroszewskiego. Opracował go kilkuosobowy zespół wyłoniony z Redakcji Słowników Języka Polskiego PWN pod kierunkiem Renaty Grzegorczykowej i Jadwigi Puzyniny. Indeks został zdygitalizowany i wprowadzony do sieci. Dostępny jest pod adresem:
ftp://ftp.mimuw.edu.pl/pub/users/polszczyzna/a_terDor/
[2] Za przemówieniem H. Jabłońskiego, wówczas ministra Oświaty i Szkolnictwa Wyższego, wygłoszonym na uroczystości z okazji zakończenia prac nad słownikiem: „Poradnik Językowy” 1969, nr 7, s. 361.
[3] „Nowa Kultura” 1951, nr 44, 46, 47, 49, 50; 1952, nr 3.
[4] Z. Klemensiewicz, W sprawie nowego słownika języka polskiego, „Język Polski” XXXII, 1952, nr 2, s. 49–66.
-
CIEKAWOSTKI
► W wypowiedziach o słowniku wielokrotnie podkreślano imponujące tempo prac, niespotykane w leksykografii: 10 pokaźnych tomów i suplement o łącznej objętości ponad 14 000 stron przygotowano w 11 lat.
► SJPDor był książką drogą, trudną do sprzedaży. Po przejściu redakcji do PWN jego cenę obniżono radykalnie i jednocześnie rozpisano subskrypcję, aby zapewnić wydawnictwu przewidywalny zysk. Choć jednocześnie nakład wzrósł do 26 000 egzemplarzy, nadal nie dorównywał on liczbie bibliotek szkolnych. Zapotrzebowanie na podręczny słownik było wówczas o wiele większe: aby je zaspokoić, PWN przygotowało na podstawie SJPDor jednotomowy Mały słownik języka polskiego pod red. S. Skorupki, H. Auderskiej i Z. Łempickiej (1968), który w ciągu roku rozszedł się w nakładzie 260 000 egzemplarzy [5].
► Barbara Bartnicka (Udział słownictwa XIX-wiecznego w Słowniku języka polskiego pod redakcją Witolda Doroszewskiego, „Poradnik Językowy” 2000, nr 1, s. 18–23) policzyła teksty źródłowe SJPDor z uwzględnieniem nie tylko spisu zawartego w tomie 1, ale też jego uzupełnień w kolejnych tomach. Okazało się, że „liczba ogólna pozycji ekscerpowanych przekracza 3600 tytułów”, czyli jest znacznie wyższa od oszacowania podanego w tomie 1 słownika („około 3000 pozycji”, s. XLI). Jeszcze ciekawsze okazały się obliczenia autorki dotyczące udziału tekstów literackich w spisie źródeł. O ile w całym słowniku utwory literackie stanowią mniej więcej połowę tekstów źródłowych, to w tekstach XIX-wiecznych, których liczbę autorka oszacowała na 900, literatura piękna stanowi dwie trzecie. Tak duży udział tekstów literackich wyraźnie różni SJPDor od współczesnych słowników, opartych na korpusach językowych, w których literatura piękna z reguły nie przekracza 25% i zwykle ustępuje ilościowo tekstom prasowym.
► Ponieważ ekscerpcja tekstów źródłowych (z kilkoma wyjątkami) była wybiórcza, można w nich znaleźć wyrazy nieobecne na liście haseł SJPDor (Jan Wawrzyńczyk w pracy Inny Doroszewski, Oficyna Wydawnicza LEKSEM, Łask 2010, zidentyfikował ich ponad 1000). Zgadzając się z tym, że obraz polszczyzny w SJPDor jest niepełny, należy jednak pamiętać, że dla okresu od połowy XVIII do połowy XX wieku słownik Doroszewskiego jest jedynym, który słownictwo tej doby prezentuje z dokumentacją cytatową.
► Dyskusja nad zeszytem próbnym SJPDor była ciekawym – a z dzisiejszej perspektywy wręcz niezwykłym – przykładem zaangażowania się środowiska polskich intelektualistów (głównie pisarzy) w koncepcję planowanego słownika. Jej temperaturę i główne wątki dobrze oddają nagłówki pism publikujących głosy dyskutantów (zob. bibliografia), np. „Pisarze polscy w walce o nowy słownik”, „Język jest wytworem historii”, „Język klasyczny, czyli współczesny”, „Słownik winien mieć znaczenie normatywne”. Jeden z dyskutantów, Jan Stefczyk, wówczas prezes wydawnictwa Czytelnik, później leksykograf znany jako Władysław Kopaliński, swoją wypowiedź rozpoczął od konstatacji, że „obraz wyższości i przewagi ustroju socjalistycznego nad kapitalistycznym nigdy jeszcze bodaj nie rysował się tak ostro i jasno jak obecnie”, a w dalszym ciągu wielokrotnie powoływał się na Stalina. Stalina i Lenina przywoływał też, polemizując z nim, Doroszewski – taka retoryka była przyjęta w tym czasie. Najbardziej oryginalnym przyczynkiem do dyskusji o SJPDor stała się parodia hasła słownikowego napisana przez Juliana Tuwima [6].
► Wydany w Polsce Ludowej SJPDor był, podobnie jak wszystkie ówczesne druki, wydawnictwem cenzurowanym. Jego współtwórcy, m.in. Stanisław Skorupka, wspominali trudności powodowane ingerencjami cenzury. Rzadko dotyczyły one definicji, częściej – treści zamieszczanych cytatów lub samego faktu wykorzystania cytatu z tekstu konkretnego autora. Zgłaszano je, mimo że dobór tekstów źródłowych został przeprowadzony starannie z uwzględnieniem czynnika oficjalnej akceptowalności politycznej, a w cytatach unikano zdań mogących wywołać kontrowersje [7].
Cenzurę zewnętrzną starała się wyprzedzić cenzura wewnętrzna. Hipolit Szkiłądź, późniejszy kierownik redakcji, wspomina o krytyce, z jaką spotkał się SJPDor w Wiedzy Powszechnej. Na podstawie wybranych wyrywkowo cytatów zarzucano słownikowi klerykalizm i antyradzieckość. Redaktor naczelny musiał szukać wsparcia w Komitecie Centralnym PZPR [8].
Przy opracowaniu tomu X w 1968 r. doszło do wypadków gorszących. Zbiegiem okoliczności tom ten zawiera hasło żyd wraz z pochodnymi, a stosunek do Żydów był wtenczas uważany za papierek lakmusowy prawomyślności politycznej. W wyniku wyraźnie określonej polityki wszelkim publikacjom narzucono bardzo ostrą cenzurę, której jednym z głównych punktów był zakaz publikowania tekstów niektórych autorów, a nawet wymieniania nazwisk niektórych osób. Te ogólne reguły zostały narzucone także redakcji SJPDor, skutkiem czego z gotowego składu tomu X zostały usunięte cytaty z dzieł m.in. Jerzego Andrzejewskiego, Pawła Jasienicy i Czesława Miłosza, którzy w 1968 r. zostali uznani za autorów nieprawomyślnych. Zostały też usunięte przykłady, w których pojawiły się nazwiska Idy Kamińskiej (wybitnej aktorki, dyrektora Państwowego Teatru Żydowskiego w Warszawie, która po wypadkach marcowych 1968 r. wyjechała z Polski) i Artura Rubinsteina (pianisty mieszkającego w Paryżu, który krytycznie wypowiadał się o atmosferze politycznej w kraju) – oboje należą dziś do panteonu wielkich Polaków. Tom X został w wyniku tych ingerencji przeskładany [9].
► Większy wpływ na kształt słownika niż cenzura zewnętrzna i wewnątrzwydawnicza miała autocenzura – poddanie się ogólnie obowiązującym regułom, nakazującym używanie wyrazów zgodnie z ówczesnymi nakazami poprawności ideologicznej. Widać to w hasłach mających jakiś związek z kwestiami ideologiczno-światopoglądowymi. Na przykład bolszewik ma tylko znaczenie oficjalne, zabarwione pozytywnie, ilustrowane odpowiednimi cytatami, m.in. „Bolszewicy prowadzili nieprzejednaną walkę przeciw fałszywym «przyjaciołom ludu»” [...]”; brak w słowniku znaczenia potocznego, zabarwionego negatywnie, choć odpowiednie cytaty znajdowały się w kartotece, np. „W przewidywaniu nadejścia bolszewików boi się trzymać u siebie kogokolwiek, kto współpracował z Niemcami” (K. Brandys, Antygona, 1949). Cenzura zewnętrzna w PRL takie zdania tolerowała (ktoś mógł mieć negatywny stosunek do bolszewików), nie mogła ich jednak uwzględnić w słowniku redakcja (nie należało tak się wyrażać i okazywać negatywnego stosunku do bolszewików).
► SJPDor jest przykładem nie tylko ideologizacji opisu słownikowego (zrozumiałej w ówczesnych warunkach politycznych), ale też jego „scjentyfikacji” (tym razem z wyboru redaktora naukowego). Doroszewski uważał, że słownik powinien szerzyć i umacniać racjonalny pogląd na świat, a miarą racjonalności była dla niego nauka [10]. Stąd w jego słowniku czerpane z wydawnictw fachowych definicje w rodzaju „centralne ciało niebieskie układu słonecznego, kula gazowa o bardzo wysokiej temperaturze [...]” (w haśle słońce) lub „Equus caballus, zwierzę ssące, jednokopytne, roślinożerne, z rodziny koni (Equidae) [...]” (w haśle koń), nie pasujące do cytatów i niezgodne z funkcjonowaniem odnośnych słów w tekstach literackich i publicystycznych (w przeciwieństwie do specjalistycznych).
► Wąsko rozumiany racjonalizm zbiegał się czasem z tendencjami ideologicznymi epoki, np. w haśle raj, por.: „w Biblii: ogród, w którym rzekomo przebywali pierwsi rodzice”. Luki w zakresie leksyki religijnej oraz sposób opracowania tych haseł i znaczeń, które uwzględniono, wskazują na dążenie do laicyzacji słownika [11].
► Akademicki charakter SJPDor podkreśla nie tylko nagłówek „Polska Akademia Nauk” na stronie tytułowej każdego tomu, ale też rosnąca z tomu na tom lista nazwisk współtwórców słownika na stronie przedtytułowej. Dzisiejszego czytelnika, przyzwyczajonego do masowości studiów wyższych, uderza, że nie tylko nazwiska profesorów, docentów i doktorów przytoczono z należytymi tytułami, ale nawet nazwiska szeregowych redaktorów opatrzono skrótem mgr.
[5] Za przemówieniem dyrektora PWN, Jerzego Wołczyka, wygłoszonym na uroczystości z okazji zakończenia prac nad słownikiem: „Poradnik Językowy” 1969, nr 7, s. 358.
[6] J. Tuwim, E. Mały przyczynek do dalszego ciągu „Słownika języka polskiego”, [w:] idem, Dzieła, t. 3: Jarmark rymów, oprac. J. Stradecki, Warszawa 1958, s. 440–442. Pierwodruk w „Nowej Kulturze” 1951, nr 51/52, s. 16.
[7] Z. Saloni, Uwagi o organizacji prac nad Wielkim słownikiem współczesnego języka polskiego i ich obsłudze komputerowej, [w:] Z. Saloni (red.), Studia z polskiej leksykografii współczesnej, t. II, Białystok 1987, s. 344–345.
[8] H. Szkiłądź, Redakcja Słowników Języka Polskiego, [w:] Alfabet PWN. Ludzie, książki, lata, wspomnienia, Warszawa 1997, s. 326–336.
[9] Z. Saloni, op. cit.
[10] „Społecznym ramieniem nauk dążących do wypracowania wszystkim ludziom racjonalnego poglądu na świat jest leksykografia” (W. Doroszewski, Elementy leksykologii i semiotyki, PWN, Warszawa 1970, s. 73).
[11] E. Wysocka, Leksyka związana z życiem religijnym w Słowniku języka polskiego PAN pod red. W. Doroszewskiego, [w:] Z. Saloni (red.), Studia z polskiej leksykografii współczesnej, t. II, Białystok 1987, s. 73–86.
-
WYDANIA
1. Słownik języka polskiego, red. W. Doroszewski, t. 1–4, Państwowe Wydawnictwo „Wiedza Powszechna”, Warszawa 1958–1962 (dodruk z notą: „Przedruk dla subskrybentów. Państwowe Wydawnictwo Naukowe. Warszawa 1964”); t. 5–11, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1963–1969. W tomach 1–4 jako zastępca redaktora naukowego wymieniony jest Stanisław Skorupka, w tomach 5–11 dodatkowo Halina Auderska.
2. Słownik języka polskiego, red. W. Doroszewski, t. 1–11, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1996–1997. Ten luksusowy reprint, wydrukowany na kremowym, jedwabistym papierze, w skóropodobnej oprawie ze złoceniami, zawierał wersję elektroniczną Słownika na CD.
Wersja próbna: Słownik współczesnego języka polskiego. Zeszyt dyskusyjny wydany z okazji obrad Pierwszego Kongresu Nauki Polskiej, PIW, Warszawa 1951.
-
WERSJA ELEKTRONICZNA
Reprintowi Słownika (1996–1997) towarzyszył „przedruk elektroniczny” na CD, przygotowany przez Redakcję Słowników Języka Polskiego PWN i firmę Litterae. Zawierał wszystkie artykuły hasłowe SJPDor udostępnione w trybie graficznym, tj. bez możliwości przeszukiwania i kopiowania. Mimo niepełnej dygitalizacji jest to tekst bardziej użyteczny niż w wersji drukowanej, scalono bowiem hasła zasadniczych tomów z suplementem, uwzględniono erraty dołączane do kolejnych tomów (pokazują się po naciśnięciu specjalnego przycisku), okazjonalnie poprawiono także drobne pomyłki techniczne. Wyszukiwanie haseł jest łatwe, ponieważ dodano listę haseł dostępną w trybie tekstowym. Mankamentem tej wersji jest brak części wstępnych (w tym tabel fleksyjnych i wykazu źródeł), co utrudnia odczytywanie informacji podanej w artykułach hasłowych. „Przedruk elektroniczny” był także sprzedawany osobno, ostatnie tłoczenie nosi datę 2000.
20 września 2002 r. grupa 81 osób wystosowała list otwarty do Dyrekcji Wydawnictwa Naukowego PWN z apelem o wyrażenie zgody na wprowadzenie tekstu SJPDor na nośnik elektroniczny i udostępnienie go w Internecie („Poradnik Językowy” 2002, nr 5). W odpowiedzi PWN informował, że zamierza udostępnić w Internecie wersję cyfrową („Poradnik Językowy” 2002, nr 10). Ponieważ realizacja tego zamiaru się opóźniała, z inicjatywy Janusza Bienia udostępniona została najpierw wersja demonstracyjna, oparta na „przedruku elektronicznym” z 1997 r. (zob. http://eprints.wbl.klf.uw.edu.pl/1/). W 2012 r. PWN udostępnił pełne wydanie internetowe, którego podstawą stał się ten sam „przedruk elektroniczny” na CD (nie jest to więc zapowiedziana wersja cyfrowa). W wydaniu tym znalazły się skany nie tylko haseł, ale też części wstępnych (do całości i do poszczególnych tomów) wraz z tabelami fleksyjnymi i wykazem źródeł. Ponadto przygotowano wersję na telefony komórkowe.
-
LITERATURA
► Omówienia w podręcznikach
Dotychczas brak monografii SJPDor, w tej sytuacji odsyłamy do skrótowych opracowań podręcznikowych, zwłaszcza:
Piotrowski T., Z zagadnień leksykografii, PWN, Warszawa 1994, s. 42–47, 53–62.
Żmigrodzki P., Wprowadzenie do leksykografii polskiej, wyd. II, Uniwersytet Śląski, Katowice 2005, s. 34–36, 158–160.
► Okolicznościowy numer „Poradnika Językowego”
Po wydaniu SJPDor poświęcono mu specjalny numer „Poradnika Językowego” (1969, nr 7). Znajduje się tu relacja z uroczystości zakończenia prac, zorganizowanej w PWN, okolicznościowe przemówienia, informacja o wywiadach i popularnych recenzjach prasowych – pierwszych świadectwach społecznej recepcji słownika – a także dwa ważne artykuły, w których generalnie pozytywnej ocenie słownika towarzyszy refleksja o tym, co można było zrobić lepiej i co pozostaje do zrobienia następnym leksykografom:
Sieczkowski A., Parę uwag o Słowniku języka polskiego pod red. prof. dra W. Doroszewskiego, „Poradnik Językowy” 1969, nr 7, s. 395–405.
Tokarski J., Perspektywy Słownika, „Poradnik Językowy” 1969, nr 7, s. 385–394.
► Artykuły o informacji gramatycznej
Kilkanaście artykułów poświęconych SJPDor, zwłaszcza zaś podanej w nim informacji gramatycznej, zawierają tomy:
Saloni Z. (red.), Studia z polskiej leksykografii współczesnej, Ossolineum, Wrocław 1988.
Saloni Z. (red.), Studia z polskiej leksykografii współczesnej, t. II, Dział Wydawnictw Filii UW w Białymstoku, Białystok 1987.
Saloni Z. (red.), Studia z polskiej leksykografii współczesnej, t. III, Dział Wydawnictw Filii UW w Białymstoku, Białystok 1989.
Zob. też:
Gruszczyński W., Formy fleksyjne rzeczowników w Słowniku języka polskiego pod redakcją Witolda Doroszewskiego, „Poradnik Językowy” 1985, nr 3, s. 181–195.
Gruszczyński W., Fleksja rzeczowników pospolitych we współczesnej polszczyźnie pisanej na materiale „Słownika języka polskiego” PAN pod redakcją W. Doroszewskiego, Ossolineum, Wrocław 1989, s. 29–39.
► Inne artykuły w wyborze
Bartnicka B., Udział słownictwa XIX-wiecznego w Słowniku języka polskiego pod redakcją Witolda Doroszewskiego, „Poradnik Językowy” 2000, nr 1, s. 18–23.
Grzegorczyk P., Słownik Doroszewskiego a teksty literackie, „Przegląd Humanistyczny” 1967, nr 1, s. 143–155.
Jachimczak V., Porosło K., Źródła w Słowniku języka polskiego pod redakcją Witolda Doroszewskiego, [w:] Wokół słownika współczesnego języka polskiego II, red. W. Lubaś, Ossolineum, Wrocław 1989, s. 27–37.
Saloni Z., Co i jak poprawiać w Słowniku języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego (Ankieta leksykograficzna Polskiego Towarzystwa Językoznawczego, „Język Polski” LXX, 1990, nr 1–2, s. 56–66. >link<
Saloni Z., W sprawie nowego wydania Słownika języka polskiego PAN pod red. Witolda Doroszewskiego, „Język Polski” LXVI, 1986, nr 5, s. 362–367. >link<
Saloni Z., Wkład Jana Tokarskiego w Słownik języka polskiego PAN, „Poradnik Językowy” 1983, nr 8, s. 483–487.
Skorupka S., Organizacja i technika prac słownikowych, „Poradnik Językowy” 1952, nr 2, s. 1–10.
Szymczak M., O „Słowniku języka polskiego” pod redakcją Witolda Doroszewskiego, Stanisława Skorupki i Haliny Auderskiej, Warszawa 1958–1969, [w:] Opuscula Polono-Slavica, Ossolineum, Wrocław 1979, s. 377–382.
Wołosz R., Wykorzystanie źródeł do SJPDor, „Prace Filologiczne” LVIII, 2010, s. 437–455.
Wysocka E., Leksyka związana z życiem religijnym w Słowniku języka polskiego PAN pod red. W. Doroszewskiego, [w:] Z. Saloni (red.), Studia z polskiej leksykografii współczesnej, t. II, Dział Wydawnictw Filii UW w Białymstoku, Białystok 1987, s. 73–86.
► Wspomnienia
Auderska H., Wspomnienie o profesorze Witoldzie Doroszewskim, „Poradnik Językowy” 1976, nr 3, s. 151–155.
Auderska H., ***, [w:] Alfabet PWN. Ludzie, książki, lata, wspomnienia, PWN, Warszawa 1997, s. 199–206.
Falińska B. (red.), Witold Doroszewski. Mistrz i Nauczyciel, Łomżyńskie Towarzystwo Naukowe im. Wagów, Instytut Filologii Polskiej Uniwersytetu w Białymstoku, Łomża 1997.
Saloni Z., Jak to było ze Słownikiem Doroszewskiego,„Poradnik Językowy” 2000, nr 10, s. 49–51.
Szkiłądź H., Redakcja Słowników Języka Polskiego, [w:] Alfabet PWN. Ludzie, książki, lata, wspomnienia, PWN, Warszawa 1997, s. 326–336.
Tokarski J., O pracach leksykograficznych profesora Witolda Doroszewskiego, „Poradnik Językowy” 1976, nr 3, s. 122–124.
► Zeszyt dyskusyjny
Opinie o zeszycie dyskusyjnym SJPDor i odpowiedzi Doroszewskiego na głosy dyskutantów publikowała „Nowa Kultura” (1951, nr 46, 47, 49, 50; 1952, nr 3) i „Twórczość” (1951, nr 12). Początek dyskusji dało posiedzenie Związku Literatów Polskich, krótkie sprawozdanie z niego ukazało się w „Nowej Kulturze” 1951, nr 44.
Podsumowanie dyskusji z punktu widzenia językoznawcy zawiera artykuł Z. Klemensiewicza, W sprawie nowego słownika języka polskiego, „Język Polski” XXXII, 1952, nr 2, s. 49–66: >link< Do dyskusji odniosła się także H. Auderska, późniejszy zastępca redaktora naczelnego SJPDor (Tempora mutantur, nos non mutamur in illis..., „Poradnik Językowy” 1952, nr 2, s. 25–28), a po latach inny pracownik redakcji, Czesław Pankowski (Powojenne słowniki a współczesna polszczyzna, [w:] Współczesna polszczyzna. Wybór zagadnień, red. H. Kurkowska, PWN, Warszawa 1981, s. 240–274). Informacje o dyskusji można znaleźć też w Dziennikach Marii Dąbrowskiej, zob. Dzienniki 1914–1965. Pierwsze pełne wydanie w 13 tomach (bez opracowania edytorskiego), t. 8, PAN, Warszawa 2009, s. 110–112.
Oryginalnym wkładem do dyskusji była parodia hasła słownikowego pióra J. Tuwima: E. Mały przyczynek do dalszego ciągu „Słownika języka polskiego”, [w:] idem, Dzieła, t. 3: Jarmark rymów, oprac. J. Stradecki, Czytelnik, Warszawa 1958, s. 440–442; pierwodruk w „Nowej Kulturze” 1951, nr 51/52, s. 16.
Po wydaniu zeszytu dyskusyjnego redakcja rozesłała ankietę, aby poznać jego odbiór społeczny. Wyniki opublikowano w „Poradniku Językowym” 1952, nr 2, s. 21–24.
► Indeks a tergo
Indeks a tergo do Słownika języka polskiego pod redakcją Witolda Doroszewskiego, red. R. Grzegorczykowa, J. Puzynina, PWN, Warszawa 1973. >link<
Saloni Z., Wołosz R., Nowa errata do Indeksu a tergo do Słownika języka polskiego pod redakcją W. Doroszewskiego, „Prace Filologiczne” XLVI, 2001, s. 463–494.
Wołosz R., Errata do Indeksu a tergodo Słownika języka polskiego pod redakcją Witolda Doroszewskiego. „Poradnik Językowy” 1996, nr 3, s. 64–71.
► O wersji elektronicznej
Bień J. S., Przeszłość i przyszłość Słownika języka polskiego PAN. Aspekty prawne i informatyczne, „Prace Filologiczne” LVIII, 2010, s. 39–50. >link<
List otwarty do Wydawnictwa Naukowego PWN, „Poradnik Językowy” 2002, nr 5, s. 49–51.
Saloni Z., Słownik Doroszewskiego w wersji elektronicznej,„Poradnik Językowy” 1997, nr 5, s. 64–65.
► Wybrane prace W. Doroszewskiego
Niektóre publikacje redaktora naczelnego SJPDor zawierają wykład jego ogólnych poglądów na zadania językoznawstwa i leksykografii bądź odnoszą się do szczegółowych problemów teoretycznych lub warsztatowych słownikarstwa:
Doroszewski W., Elementy leksykologii i semiotyki, PWN, Warszawa 1970.
Doroszewski W., Język, myślenie, działanie. Rozważania językoznawcy, PWN, Warszawa 1982.
Doroszewski W., Studia i szkice językoznawcze, PWN, Warszawa 1962.
Doroszewski W., Z zagadnień leksykografii polskiej, PIW, Warszawa 1954.
► Inne
Wawrzyńczyk J., Inny Doroszewski, Oficyna Wydawnicza LEKSEM, Łask 2010.
Wawrzyńczyk J., Nad Słownikiem języka polskiego 1958–1969, Uniwersytet Mikołaja Kopernika, Toruń 1989.
Wawrzyńczyk J. (red.), Czterdzieści lat minęło... Nad „Słownikiem Doroszewskiego”, Wydawnictwo TAKT, Warszawa 2009.
- Opracowanie: prof. dr hab. Zygmunt Saloni, dr hab., prof. nadzw. Mirosław Bańko